Forum Nayia Strona Główna Nayia
Jeśli jesteś mangowcem lub jeśli chciałbyś nim być...
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co piszecie...
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nayia Strona Główna -> Co chcecie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nayia
Ta, która dzierży władzę



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: zadupie w okolicach tramwaju 35

PostWysłany: Sob 0:45, 26 Lis 2005    Temat postu: Co piszecie...

Tu możecie napisać przykład swojej twórczości (koniecznie z tematem postu - tamt ma być tytułem danego opowiadanka). Posty bez tematów będą uznawane za komentarze do innych i odpowiednio MOGĄ być skracane. Taka zasada. Yes?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nayia
Ta, która dzierży władzę



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: zadupie w okolicach tramwaju 35

PostWysłany: Sob 0:47, 26 Lis 2005    Temat postu: "Skrzyżowane Miecze" 2002 rok

"(...)Odskoczyła, jednak nie na tyle szybko, żeby miecz Kenaza jej nie dosięgnął. Nayia jęknęła, gdy na jej białym ramieniu pojawiła się czerwona bruzda, szybko nabierająca intensywniejszej barwy.
- Teraz jesteśmy kwita! - powiedział wesoło Kenaz.
Nayia nie była oburęczna. Musiała dalej walczyć rannym ramieniem.
Wojowniczka zagryzła wargi, po czym wyskoczyła na metr w górę z miną wściekłego smoka.
Gdyby grała w reprezentacji piłki nożnej, mogłaby być nawet niezłym napastnikiem. Kenaz zgiął się w pół pod jej celnym kopniakiem, ale nadal nie dawał za wygraną. Zanim jej stopy wylądowały na ziemi, zdążył chwycić ją za kostkę, okręcić w powietrzu o 180 stopni i cisnąć z całej siły za siebie.
Ból w ramieniu sięgnął zenitu, a krwawa plama rosła z każdą sekundą. Kenaz omal nie przypłacił swojego wyczynu utratą przytomności, ale walka musiała trwać.
Nayiama przy upadku uderzyła się w głowę i teraz z jej czoła popłynęła wąska, szkarłatna stróżka. Dziewczyna poczuła słony smak własnej krwi wymieszanej z potem. Potrząsnęła tylko głową i na oślep zaatakowała Kenaza.
Trafiła.
To było jak jakiś trans. Niemal nieprzytomna z bólu atakowała bez ustanku, a odpowiadały jej równie silne i zarazem niepewne ciosy. Nikt nie zamierzał przegrać. Nikt nie chciał tego przerywać. Po prostu ktoś musiał wreszcie wygrać.
Taki stan rzeczy trwałby w nieskończoność, gdyby drzwi wejścia na dach nagle nie otworzyły się. Na pole walki wpadło czterech ubranych na czarno mężczyzn z minami ponurych grabarzy. Jeden z nich spojrzał na nich wzrokiem, który nie znał litości.
Para walczących, która akurat stała na skraju dachu z zamiarem zepchnięcia się nawzajem w mroczną czeluść, spojrzała na siebie, po czym ponownie na nowe postacie.
- Do cholery - rzekła wojowniczka, ocierając krew z czoła. - Strażnicy."

Fragment moich ukochanych "Skrzyżowanych Mieczy" - starego pomysłu, który byłam zmuszona porzucić... T_T
Jak widać wyjaśnia sie, skąd Nayia wzięła swoje wspaniałe imię ^ ^ Pomysł został odrzucony, ale imię za dobre było, żeby się zmarnować ;P
(kiedyś może opowiem, jak to się naprawdę stało, że NEK stała się Nayiamą, a później Nayią Lovecat ^ ^)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FuSsSs
Poziom 9. Poszukiwacz zagubionych jaźni



Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: osiedle pełne dresów...zapraszam

PostWysłany: Sob 1:14, 26 Lis 2005    Temat postu:

Nayia!!!!!...boskie^^...bardzo oryginalne...intrygujace opisy przeżyć i emocji...kompletna transmisja walki^^...poprostu świetne^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FuSsSs
Poziom 9. Poszukiwacz zagubionych jaźni



Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: osiedle pełne dresów...zapraszam

PostWysłany: Sob 1:21, 26 Lis 2005    Temat postu: pierwszy i ostatni dzień w szkole

dobra teraz ja^^

"(...)Zeszłam na dół gdzie stało jeszcze kilka kobiet, chyba nauczycielek. Stałam przez chwilę czekając na przyjście pozostałych dziewczyn.
Po chwili zeszła na dół jakaś dziewczyna. Na pierwszy rzut oka wyglądała na niesympatyczną. Miała ostre rysy twarzy i bardzo wąskie usta. Nie uśmiechała się i wyglądało na to, że nie ma takiego zamiaru.
-Cześć.- przywitałam się- Nazywam się Adrienne, ale możesz mówić do mnie Adrie. A ty?
-Nie twój interes!- odpowiedziała mi gburowato- Nie zadaje się z biedotą.
-Co? Ja…-zaczęłam
-Od razu widać że jesteś biedna.- przerwała mi
- Ty wredna…!!!-chciałam na nią krzyknąć
-Sama jesteś wredna!- znów mi przerwała
Byłam tak zdenerwowana, że mogłabym ją rozszarpać na oczach nauczycielek. Panie patrzyły na nas z lekkim strachem.
-Słuchaj mnie ty nadęta ździro jeszcze raz odezwiesz się tak do mnie to…!!- krzyknęłam
-To co?- spytała z sarkazmem w głosie- Zabijesz mnie?
Straciłam nad sobą panowanie. Spojrzałam na stojące pod ścianą dwie zbroje. Każda z nich trzymała miecz na tyle ostry że mógł przecinać kości. Nagle zbroje zeszły z cokołów i ruszyły spokojnie w stronę tej przeklętej dziewczyny. Wszyscy oprócz mnie patrzyli na nie z przerażeniem. Gdy znalazły się w odległości dwóch, trzech stóp od dziewczyny zamachnęły się i wbiły ostrza mieczy w jej ciało. Jeden trafił prosto w serce, drugi w brzuch. Na posadzkę trysnęła krew. Po paru sekundach zbroje rozpadły się i z brzękiem upadły na ziemię obok martwego ciała. Nauczycielki patrzyły na to w osłupieniu. W końcu jedna się odezwała:
-Zabieraj swoje rzeczy i wynoś się stąd!!! W naszej szkole nie mam miejsca dla morderców!!!
Dopiero teraz dotarło do mnie co zrobiłam. Nie wiem czemu czułam pewną satysfakcję, mimo że nie było powodu. Poszłam po prostu na górę, minęłam panią Kępę bez słowa i weszłam do pokoju. Rozejrzałam się za walizką. Zauważyłam ją w kącie pomieszczenia. Wzięłam ją, wyszłam z pokoju i poszłam na dół. Przechodząc obok zwłok uśmiechnęłam się. „Dobrze jej tak” pomyślałam. "

to jest fragment mojego opowiadania o Adrienne Black....to jest akórat rozdział "pierwszy i ostatni dzień w szkole"


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nayia
Ta, która dzierży władzę



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: zadupie w okolicach tramwaju 35

PostWysłany: Sob 11:58, 26 Lis 2005    Temat postu:

No, no ^ ^ Pasuje do rodzinki Blacków ^ ^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FuSsSs
Poziom 9. Poszukiwacz zagubionych jaźni



Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: osiedle pełne dresów...zapraszam

PostWysłany: Sob 12:47, 26 Lis 2005    Temat postu:

będę tu dodawała dużo więcej^^....mam tego pod dostatkiem^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nayia
Ta, która dzierży władzę



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: zadupie w okolicach tramwaju 35

PostWysłany: Sob 12:59, 26 Lis 2005    Temat postu:

hyhy, no, zobaczymy ^ ^ nie masz tego gdzieś wydane? btw. zapraszam na mojego bloga do głosowania ;P

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FuSsSs
Poziom 9. Poszukiwacz zagubionych jaźni



Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: osiedle pełne dresów...zapraszam

PostWysłany: Sob 13:21, 26 Lis 2005    Temat postu:

nayia jeśli chodzi ci o to czy można gdzieś zobaczyć moje opowiadanie w czałości to tak....oba moje blogi z opowiadaniami^^

obiecałam sobie że spróbuję swych sił również w poezji ale wątpie by to było godne podziwu^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marius1
Poziom 3. Fan mangowych... lub mangowiec



Dołączył: 29 Sie 2005
Posty: 186
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7
Skąd: Z trumny

PostWysłany: Nie 14:13, 27 Lis 2005    Temat postu: Rozdział 1 Ucieczka

Oto prolog do mojej powieści "Zabójca Marius", której z powodu baku czasu niemoge dokończyć. Jestem bardzo zajętym człowiekiem. Mam sporo obowiązków dziennie (o 17 wracam ze szkoły, ucze się, gram w gothica, lineage 2 i Thiefa)
______________________________________________________
Rozdział 1
Ucieczka

Dzisiejsza noc jest bardzo piękna. Na niebie nie ma chmur i jest bardzo dużo gwiazd. Przez małe okna rezydencji Ramira wpada światło księżyca. Pan Ramir, bogaty kupiec z Dree, jak zwykle po pracy zamknął się w swoim pokoju, by podliczyć swoje zarobki. Była późna godzina więc większość służby domowej już spała i w rezydencji było bardzo cicho. Ramir siadł na krzesło w swoim biurze i zaczął liczyć pieniądze. Nagle poczuł, że coś się rusza. Rozejrzał się jednak niczego nie zobaczył. Pomyślał, że to był wiatr i wznowił swoją prace. Po chwili okno zostało zamknięte. Ramir rozejrzał się i sięgnął po swój miecz. Powoli wstał i podszedł do okna. Nagle na jego biurku zgasły świece. Przestraszył się i ruszył w stronę okna. Próbował je otworzyć, ale nagle poczuł coś metalowego pod gardłem:

- Oszukałeś mnie - powiedziała tajemnicza osoba
- Marius - powiedział Ramir
- Przyszedłem zabrać nagrodę za wykonaną robotę. Niebęde pracował za darmo.
Marius sięgnął po sakwę leżącą na biurku i potrząsnął lekko.
- Tyle mi wystarczy - powiedział
- Jak się ty dostałeś??
- Jesteś tak chciwy, że wynająłeś strażników, którzy są do niczego. Nie musiałem ani jednego zabijać.
- Zabijesz mnie??
- Tak. Dostanę za ciebie tysiąc sztuk złota. Upiecze dwie pieczenie na jednym ogniu.
- Niestety nie. Wiedziałem, że przyjdziesz. An Lurin.

Nagle drzwi do sekretnego pokoju się otworzyły i do środka wszedło 10 strażników. Zabójca otworzył okno i wyskoczył przez nie. Właściciel rezydencji wyjrzał przez nie i nagle poczuł wielki ból. Marius wbił mu sztylet prosto w krtań. Szybko wyjął go i wskoczył do niższego okna. W całej rezydencji zabrzmiał alarm i wszyscy już pewnie się obudzili. Ucieczka w takiej sytuacji była trudna. Jednak Marius był doświadczonym zabójcą. Wiedział jak poradzić sobie z takim utrudnieniem. Odchylił lekko drzwi i wystrzelił jedną strzałe do pobliskiego korytarza. Uderzająca w ścianę strzała zrobiła dużo hałasu. Gdy przeszedło czterech strażników, można było ruszać w stronę dachu. Na dachu stał tylko jeden strażnik, jednak myślał, że Marius, to jakiś strażnik i nawet się nie odwrócił. Był to łatwy cel dla Mariusa, który ogłuszył go. Następnie wykorzystując linę zsunął się po ścianach. Zaglądając w niektóre okna zauważył sprawdzających pomieszczenia strażników. Gdy był blisko ziemi usłyszał kobiecy krzyk z dachu. Udało mu się zejść. Spojrzał na dach i zauważył maga stojącego na nim. Jednak po chwili obrócił się i wskoczyła na pobliskie drzewo. Przeskoczył przez pobliski mur i to co zobaczył mocno go zaniepokoił. Przed nim stał mag wyglądający tak samo jak ten na wieży. Mag szybko wykonał jakiś gest i Marius poczuł, że opuszczają go siły.

- Kim... ty... jesteś... - powiedział
- Raczej powiedz kim ty jesteś. Zamordowałeś Ramira.
Mag osłabił siłę czaru, by umożliwić Mariusowi swobodnie mówić.
- A jak myślisz. Kim ja mogę być.
- Zapewne zabójcą z Krwawej Ręki. I to zapewne jakimś dobrym. Poznałem, po twoim Wampirzym Ostrzu - powiedział mag spoglądając na sztylet zabójcy.
- Całkiem dużo wiesz o naszej organizacji.
- Korzystałem z waszych usług. Przypadkowo ułatwiłeś mi interes z Ramirem. A teraz uciekaj - powiedział mag i zdjął czar z Mariusa.
Gdy ten podniósł wzrok maga już niebyło. S
zybko wstał i uciekł w kierunku miasta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nayia
Ta, która dzierży władzę



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: zadupie w okolicach tramwaju 35

PostWysłany: Pon 13:14, 28 Lis 2005    Temat postu: Re: Rozdział 1 Ucieczka

Dobra, Mariuszku, okrutna będę... to wygląda bardziej na scenariusz do filmu lub gry. Popracuj nad opisami. Wtrącenia, co robią bohaterowie, jak się zachowują, np. "powiedział, patrząc w okno" czy cuś. Bardziej rozbudowane zdania znaczy się.
Ponadto, zastąp czymś innym słowo powiedział.
Marius1 napisał:
- Oszukałeś mnie - powiedziała tajemnicza osoba
- Marius - powiedział Ramir
- Przyszedłem zabrać nagrodę za wykonaną robotę. Niebęde pracował za darmo.
Marius sięgnął po sakwę leżącą na biurku i potrząsnął lekko.
- Tyle mi wystarczy - powiedział

Jak widac powtórzenia czynią czytany fragment... hmm... nudnym? Przez to nabiera, sorki za określenie, ale amatorski wygląd.

A oto jak (przykładowo) można to zmienić. W nawiasach moje komentarze.
Nayia napisał:
- Oszukałeś mnie - powiedziała tajemnicza osoba
- Marius. (wiadomo, że odpowiada druga osoba w pomieszczeniu czyli Ramir - nie ma potrzeby pisać więc "powiedział")
- Przyszedłem zabrać nagrodę za wykonaną robotę. Nie będe pracował za darmo.
Marius sięgnął po sakwę leżącą na biurku i potrząsnął nią lekko. (osobiście skłaniałabym się do użycia określenia "człowiek nazwany Mariusem" lub "Osoba określona mianem Mariusa" - doda to tajemniczości, a tak szybkie wprowadzenie imienia bohatera "do obiegu" nieco spłytcza opowiadanie i efekt, jaki wywarło pojawienie się bohatera)
- Tyle mi wystarczy - powiedział (można też zastąpić "oznajmił" lub "rzekł" - co Ci bardziej pasuje, ale w tym wypadku powiedział użyte kilka zdań dalej tak bardzo nie razi)


Ortografi i interpunkcji się nie przyczepię, bo to raczej normalne - ja, pisząc na kompie, popełniam dwa razy więcej błędów ort i interpunkcyjnych niż normalnie plus literówki...
Przyczepię się natomiast akapitów - to bardzo przydatne stworzenia i warto je stosowac. Opis drugi jest stanowczo za długi i czytelnik po prostu odruchowo omija go, zjeżdżając wzrokiem do następnego dialogu. Akapity stosujemy z początkiej nowej myśli, sama jednak do końca nie wiem kiedy ;) Trudno to wyjaśnić. Musisz sam, na czuja ustalić, gdzie kończy się jakiś jeden fragment tekstu, a zaczyna drugi. Na przykład takie coś:
Źle napisał:
Nagle drzwi do sekretnego pokoju się otworzyły i do środka wszedło 10 strażników. Zabójca otworzył okno i wyskoczył przez nie.
Właściciel rezydencji wyjrzał przez nie i nagle poczuł wielki ból. Marius wbił mu sztylet prosto w krtań. Szybko wyjął go i wskoczył do niższego okna.
W całej rezydencji zabrzmiał alarm i wszyscy już pewnie się obudzili.
Ucieczka w takiej sytuacji była trudna. Jednak Marius był doświadczonym zabójcą. Wiedział jak poradzić sobie z takim utrudnieniem.
Odchylił lekko drzwi i wystrzelił jedną strzałe do pobliskiego korytarza. Uderzająca w ścianę strzała zrobiła dużo hałasu. Gdy przeszedło czterech strażników, można było ruszać w stronę dachu.
Na dachu stał tylko jeden strażnik, jednak myślał, że Marius, to jakiś strażnik i nawet się nie odwrócił. Był to łatwy cel dla Mariusa, który ogłuszył go.
Następnie wykorzystując linę zsunął się po ścianach. Zaglądając w niektóre okna zauważył sprawdzających pomieszczenia strażników. Gdy był blisko ziemi usłyszał kobiecy krzyk z dachu.
Udało mu się zejść.
Spojrzał na dach i zauważył maga stojącego na nim. Jednak po chwili obrócił się i wskoczyła na pobliskie drzewo. Przeskoczył przez pobliski mur i to co zobaczył mocno go zaniepokoił.
Przed nim stał mag wyglądający tak samo jak ten na wieży. Mag szybko wykonał jakiś gest i Marius poczuł, że opuszczają go siły.

...to oczywiście lekka przesada. Tak jak mówiłam, popróbuj... Osobiście polecam coś takiego:
Dobrze napisał:
Nagle drzwi do sekretnego pokoju się otworzyły i do środka wszedło 10 strażników. Zabójca otworzył okno i wyskoczył przez nie.
Właściciel rezydencji wyjrzał przez nie i nagle poczuł wielki ból. Marius wbił mu sztylet prosto w krtań. Szybko wyjął go i wskoczył do niższego okna.
W całej rezydencji zabrzmiał alarm i wszyscy już pewnie się obudzili. Ucieczka w takiej sytuacji była trudna. Jednak Marius był doświadczonym zabójcą. Wiedział jak poradzić sobie z takim utrudnieniem. Odchylił lekko drzwi i wystrzelił jedną strzałe do pobliskiego korytarza. Uderzająca w ścianę strzała zrobiła dużo hałasu. Gdy przeszedło czterech strażników, można było ruszać w stronę dachu.
Na dachu stał tylko jeden strażnik, jednak myślał, że Marius, to jakiś strażnik i nawet się nie odwrócił. Był to łatwy cel dla Mariusa, który ogłuszył go. Następnie wykorzystując linę zsunął się po ścianach. Zaglądając w niektóre okna zauważył sprawdzających pomieszczenia strażników. Gdy był blisko ziemi usłyszał kobiecy krzyk z dachu. Udało mu się zejść.
Spojrzał na dach i zauważył maga stojącego na nim. Jednak po chwili obrócił się i wskoczyła na pobliskie drzewo. Przeskoczył przez pobliski mur i to co zobaczył mocno go zaniepokoił.
Przed nim stał mag wyglądający tak samo jak ten na wieży. Mag szybko wykonał jakiś gest i Marius poczuł, że opuszczają go siły.



A teraz, żeby jeszcze bardziej się poznęcac nad Tobą (kocham to ^ ^), poprawię powyższy opis i sam mi powiesz czy nie brzmi lepiej. Zwracam uwagę na: powtórzenia, urywkowe zdania, sztucznie brzmiace sformuowania.

Poprawiona Werjsa napisał:
Nagle drzwi do sekretnego pokoju się otworzyły i do środka weszło (nie wszedło) 10 strażników. Zabójca otworzył okno i wyskoczył. (wiadomo, że przez okno, a gryzie się to z następnym zdaniem)
Właściciel rezydencji wyjrzał przez nie i nagle poczuł wielki ból. Marius wbił mu sztylet prosto w krtań. (dodałabym tu jeszcze jakieś zdanie, coś w stylu "spojrzał na swojego oprawcę" czy cuś... nie wiadomo do końca czy gość umarł czy nie - do poprawy!) Zabójca (konieczne jest wspomnienie, kto wyjął - przed chwilą mówiłeś o Ramirze!) szybko wyjął go i wskoczył do niższego okna. (Marius, albo "skoczył do niższego okna" albo "wskoczył na niższe okno" - osobiście skłaniam się się ku wersji "w stronę niższego okna" lub "na znajdujący sie niżej parapet")
W całej rezydencji zabrzmiał alarm. Wszyscy już pewnie się obudzili. (podejrzewam, ze to miało być jako myśl bohatera, ne? świadczy o tym przypuszczający tryb wypowiedzi - dlatego od nowego zdania) Ucieczka mogła być trudna. (nie podoba mi się to zdanie, musisz je jakoś zmienić, albo wpleść inaczej w tekst) Jednak Marius był doświadczonym zabójcą. Wiedział jak poradzić sobie z takim utrudnieniem. (no nie, bez obrazy, ale te zdania brzmi jak "Mikołajek był grzecznym chłopcem. Wiedział, ze trzeba myć zęby." - musisz je też zmienić. Może: "Jednak Marius nie był pierwszym lepszym zabójcą - wiedział, jak sobie radzić w takich i podobnych sytuacjach.") Odchylił lekko drzwi i wystrzelił jedną strzałę w pobliski korytarz. Uderzając w ścianę, strzała zrobiła dużo hałasu. (to zdanie brzmi tak o wiele lepiej) Gdy czterech strażników przeszło (a skąd się tam wzięli?... brak logicznego powiązania z poprzednim), można było ruszać w stronę dachu.
Strażnik był tylko jeden, w dodatku wyraźnie myślał, że Marius, to inny strażnik i nawet się nie odwrócił.
(poprzednie zdanie brzmiało deczko nielogicznie i było zagmatwane) Był to łatwy cel dla mężczyzny. Zabójca ogłuszył go, a następnie, wykorzystując linę, zsunął się po ścianach. (ile było tych ścian?... polecam zmienić na liczbę pojedynczą - ale w tym momencie to już się zwyczajnie czepiam ^ ^) Zaglądając w niektóre okna widział sprawdzających pomieszczenia strażników. (tu zarzuć jakiś opis, np. "w duchu cieszył się, że wybrał właśnie te drogę") Był już prawie na ziemi, gdy ktoś go dostrzegł - usłyszał ogłuszający, kobiecy krzyk. Na szczęście znzalazł się już na otaczającej mur trawie. (wiadomo - za dużo krótkich, zdawkowanych wypowiedzi - tego typu zdania można i nawet trzeba łączyć. I tutaj druga ważna sprawa: w tekście, od niechcenia, zarzucaj opisy mijesca, wktórym bohater się znajduje... nie wiem, czy była tam trawa, ale, rozumiesz, coś w tym stylu)
Marius spojrzał na dach i zauważył tam maga. Obrócił się i wskoczył na pobliskie drzewo. (to "jednak" było tam zbędne, a sformułowania "po chwili" i "chiwlę potem" nie należy używać zbyt często) Przeskoczył pobliski mur i wylądował za nim. Jednak (tu pasuje) to, co zobaczył, mocno go zaniepokoiło.
Przed nim stał mag wyglądający dokładnie tak samo jak ten na wieży.
(a to nie był dach przypadkiem?... Kolejna nieścisłość! Nigdzie nie było napisane, ze stał mag na wieży, więc Ty mi tu z wieżami nie wyskakuj!) Mag błyskawicznie (bardziej pasuje, ale oczywiście to ja się czepiam) wykonał jakiś gest i Marius poczuł, że opuszczają go siły.

Nadal wiele rzeczy jest nie za pięknie, ale wprowadziłam tylko drobne poprawki.

Coś jeszcze? Samo opowiadanko wydaje się być ciekawe, mam nadzieję, że je jeszcze na łamach forum rozwiniesz (albo gdzies indziej - gdzie?). Licze, ze zastosujesz się do rad, a nie nażlesz na mnie jakiegoś skrytobójcę ;P Ogólnie ocena 4/10. Pomysł bardzo dobry, opowiadanie ciekawe, ale strona składniowa zdań oraz psucie atmosfery: krótkimi zdaniami, niepotrzebnymi wydłużeniami, powtórzeniami, brakiem logicznego sensu... cóż. Popracuj nad tym, przyjacielu.


No dobra... to było coś a'la pani Jolanta R. - chodzenie do MDK zmienia (nie)człowieka...

Hmm...
Zapraszam na mojego bloga, bo świeci pustkami, a głosowanie mam...
Dziękuję ^ ^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nayia dnia Pon 16:45, 28 Lis 2005, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FuSsSs
Poziom 9. Poszukiwacz zagubionych jaźni



Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: osiedle pełne dresów...zapraszam

PostWysłany: Pon 15:44, 28 Lis 2005    Temat postu:

o main got....ależeś tu poprawek nawnosiła

z błoten mariusa zmieszałaś^^....dobrze że mnie sie nie czepiałaś^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nayia
Ta, która dzierży władzę



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: zadupie w okolicach tramwaju 35

PostWysłany: Pon 16:05, 28 Lis 2005    Temat postu:

Eee? Serio, przesadziłam? A Ciebie... hmmm... dobrze, że mi przypomniałaś ^ ^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nayia
Ta, która dzierży władzę



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: zadupie w okolicach tramwaju 35

PostWysłany: Pon 16:22, 28 Lis 2005    Temat postu: Re: pierwszy i ostatni dzień w szkole

Ponieważ Fusia sama się upomniała, biorę się teraz za nią ^ ^

W przypadku Ciebie, FuSsSs, kochanie, nie mam zbyt wiele zastrzeżeń. Pogderam sobie nieco na dialog i kilka drobniuśkich błędów składniowych... Pousuwam też zbędne kropki i przecinki i dodam własne ^ ^ (groźba)

FuSsSs napisał:
-Cześć - przywitałam się- Nazywam się Adrienne, ale możesz mówić do mnie Adrie. A ty?
-Nie twój interes!- odpowiedziała mi gburowato- Nie zadaje się z biedotą.
-Co? Ja…-zaczęłam
-Od razu widać że jesteś biedna - przerwała mi
- Ty wredna…!!!-chciałam na nią krzyknąć
(nie chciałam, tylko chyba krzyknęłam - świadczy o tym następne zdanie... może "podniosłam głos" lub "zaczęłam krzyczeć")
-Sama jesteś wredna!- znów mi przerwała
Byłam tak zdenerwowana, że mogłabym ją rozszarpać na oczach nauczycielek. Panie patrzyły na nas z lekkim przestrachem.
(brzmi lepiej)
-Słuchaj mnie ty nadęta zdziro jeszcze raz odezwiesz się tak do mnie, to…!!- krzyknęłam
-To co?- zapytała z sarkazmem w głosie
(lepiej brzmi - przez s w "sarkaźmie" ciężko się wymawia "spytała") - Zabijesz mnie?
Straciłam nad sobą panowanie. Spojrzałam na stojące pod ścianą dwie zbroje. Każda z nich trzymała miecz na tyle ostry że mógł przecinać kości. Zbroje
(bez nagle, przecież to Adreinne opowiada tę historię i opowiada ze swojego punktu widzenia - dla niej to nie jest "nagle") zeszły z cokołów i ruszyły spokojnie w stronę tej przeklętej dziewczyny. Wszyscy oprócz mnie patrzyli na nie z przerażeniem. Gdy znalazły się w odległości dwóch, trzech stóp od dziewczyny zamachnęły się i wbiły ostrza mieczy w jej ciało. Jeden trafił prosto w serce, drugi w brzuch. Na posadzkę trysnęła krew. Po paru sekundach zbroje rozpadły się i z brzękiem upadły (pozbyłabym się podkreślonego fragmentu - rozpadły wystarczy) na ziemię obok martwego ciała.

Jeszcze tylko przyczepię się nadużywania słówka "ją" w dalszym fragmencie - troszke to razi, spróbuj to jakoś zmienić. Cóż jeszcze? To tak naprawde niewiele błędów, tylko pogratulować. Czytając to można dostrzec, że faktycznie to nie Fusia to pisze, ale Adrienne Black ^ ^


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Nayia dnia Pon 16:44, 28 Lis 2005, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arleta156
Poziom 4. Mangowiec mimo woli



Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7
Skąd: bardzo daleko...

PostWysłany: Pon 16:31, 28 Lis 2005    Temat postu:

................................... *cisza* jak sie przeczytalam te opowiadania to... to sama nie wiem co pisac....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FuSsSs
Poziom 9. Poszukiwacz zagubionych jaźni



Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: osiedle pełne dresów...zapraszam

PostWysłany: Pon 17:45, 28 Lis 2005    Temat postu:

dość dobra ocena^^....jestem z siebie dumna^^*uśmiecha się i ngale zacyna skakać jak opentana drąc się"jestem Boska^^!!!!!!!!!!"*

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orgianin
Poziom 8. Medium, gada z duchami



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: z ludzkiej nienawiśći do mnie....chyba^^

PostWysłany: Pon 20:45, 28 Lis 2005    Temat postu:

*Ustawia krucyfiks...Z napisem..."Wredna Poliglotka!!!!!!!"*
Paszła won!!!!!!!.....duszo nieczysta...^^
Stwierdzam iż nic swojego tu zamieszczać nie będę^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FuSsSs
Poziom 9. Poszukiwacz zagubionych jaźni



Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: osiedle pełne dresów...zapraszam

PostWysłany: Pon 21:07, 28 Lis 2005    Temat postu:

czemu??.....czyżbyś bał się oceny Nayii??^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arleta156
Poziom 4. Mangowiec mimo woli



Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7
Skąd: bardzo daleko...

PostWysłany: Pon 21:09, 28 Lis 2005    Temat postu:

A ja uwazam ze Nayia tylko wskazuje bledy... no ale nie az tak ostro i zgadzam sie z Org cytuje "...nic swojego tu zamieszczac nie bede.' ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orgianin
Poziom 8. Medium, gada z duchami



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: z ludzkiej nienawiśći do mnie....chyba^^

PostWysłany: Pon 21:43, 28 Lis 2005    Temat postu:

Orgiem, Orgianinem, kapłanem...ja niejestem istotą bezpłciową jak np.Chaosik (choc to nie jest do końca pewne^^)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FuSsSs
Poziom 9. Poszukiwacz zagubionych jaźni



Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: osiedle pełne dresów...zapraszam

PostWysłany: Pon 21:55, 28 Lis 2005    Temat postu:

org chyba nadszarpnięto twoją dumę co nie^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arleta156
Poziom 4. Mangowiec mimo woli



Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7
Skąd: bardzo daleko...

PostWysłany: Pon 22:12, 28 Lis 2005    Temat postu:

Przepraszam KAPŁANIE. *glaszcze biednego kaplana* ^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
FuSsSs
Poziom 9. Poszukiwacz zagubionych jaźni



Dołączył: 25 Sie 2005
Posty: 1187
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: osiedle pełne dresów...zapraszam

PostWysłany: Pon 22:38, 28 Lis 2005    Temat postu:

arli nie lituj się tak nad nim....on sobie da radę^^

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
arleta156
Poziom 4. Mangowiec mimo woli



Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 289
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/7
Skąd: bardzo daleko...

PostWysłany: Pon 22:40, 28 Lis 2005    Temat postu:

Oki

Nikt do mnie tak nie mowil "Arli" ^^ mowcie tak do mnie czesciej ^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nayia
Ta, która dzierży władzę



Dołączył: 22 Sie 2005
Posty: 1686
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/7
Skąd: zadupie w okolicach tramwaju 35

PostWysłany: Pon 22:56, 28 Lis 2005    Temat postu:

Hej, czuję się obrażona w tym momencie = = CO chcecie do mojego oceniania? Gdybym choć w połowie chciała Wam zafundować, to co mnie fundowano, to bym prawdopodobnie w każdym zdaniu wyłapała co najmniej po dwa błędy = =
Ale efekt takowego traktowania jest b. dobry ^ ^ Mam już ogólnopolskie osiągnięcia i pracuję nad znalezieniem jakichś ciołów... ee... to jest redaktorów, którzy znajdą na mnie miejsce w swojej gazecie ^ ^
A Garci wie, w jakim ja się ostatnio typie prozy lubuję ;P


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Orgianin
Poziom 8. Medium, gada z duchami



Dołączył: 24 Sie 2005
Posty: 987
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 4/7
Skąd: z ludzkiej nienawiśći do mnie....chyba^^

PostWysłany: Pon 23:02, 28 Lis 2005    Temat postu:

*chlip,Chlip* Moje uczucia zostały ugodzone;_;
A co do twojego oceniania...hmmm...straszna zołza (żeby nie powiedziec brzydko) jesteś....^^ powiedz że ci się bardzo podoba lub nie [odoba i tyle...o...tako rzecze ja!!!^^


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Nayia Strona Główna -> Co chcecie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin